Archive

4 grudnia, 2015

Browsing

Taka oto jestem.

Fascynuje mnie zwyczajność mojego życia, uwikłanie w pisanie wierszy i odpowiedzialność za słowa, które na moim blogu, co jakiś czas Państwu prezentuję. Nie jestem “nadętą” poetką, zapatrzoną w swoją twórczość. Piszę, by doskonalić się w postrzeganiu świata, siebie i ludzi przez pryzmat SŁOWA – sprawczej siły ludzkiego JESTEM… Czasem bywam roztargnioną, bo rozpraszają mnie obowiązki życia – ale nieustannie, z krwi i kości, normalną kobietą.

“(…) Znów piszę…”

Rozpraszają mnie szczegóły:
poetyckie dywagacje,
którymi karmi mnie wyobraźnia.
Uciekam.
Ciągle jestem w odwrocie,
poza kręgiem polarnym wiersza,
horyzontem czasu,
wersów i treści.

Jest późne popołudnie.
Piję kawę.
Gorzki smak napoju energetyzuje,
a myśli w głowie eksplodują,
nabierając tempa.

Znów piszę,
by moje liryczne “ja” zaistniało.
Stało się podwójne, potrójne.
Stężone (w wierszu) jak lód.
Tożsame ze światem,
który jest we mnie. Balsamiczne.
Natchnione wolnością.
Obdarte z tożsamości.

Na szczęście On powiedział:
Pisz, życie może poczekać!
A ja wiem,
że to znów moja wina.
Wina?

??????????
29 listopada 2015 r.

Tkwi w nas geniusz miłości…

Nieprawdą jest, że jako ludzie jesteśmy niewiele warci. Pomimo naszych słabości tkwi w nas geniusz miłości, dobroci epatującej szczerością i szlachetnością. To nic, że upadamy, że bywamy słabeuszami – to normalne i paradoksalnie konieczne dla podnoszenia rangi naszego człowieczeństwa. Bez tego nie wiedzielibyśmy, czym jest owo człowieczeństwo i jakie są jego zalety i wady…
Dzisiaj będą wiersze usadowione po przeciwnych stronach życia:

1.
Miłość jest jak aptekarz. Dozuje ludziom uczucia.
Nie jest ani zimna,
ani nazbyt gorąca – raczej płonie od słońca!

09 marca 1985 r.

2.
Już nie piszesz listów do niej,
bo miłość się rozpadła,
po kościach rozeszła – przeszła!

20 kwietnia 1986 r.

3.

Jesteś piękne życie!
Nawet wtedy, gdy zasypiam owinięta szczelnie w jego miłość –
bezpieczna,
bez jednej łzy,
bez niepotrzebnego lęku.
W rozpadlinach snu i na jawie – KOCHAM CIĘ ŻYCIE!

07 czerwca 1987 r.

4.

„Niechaj mnie Zośka o wiersze nie prosi” – prosił poeta dziewczynę.
A ja cię proszę, odejdź!
Bo żyjąc z Tobą, zginę…

03 lutego 1998 r. [Vide: cytowana fraza, wers 1 – z wiersza Juliusza Słowackiego pt. “W pamiętniku Zofii Bobrówny”]

???????????????????????????????