Archive

3 czerwca, 2016

Browsing

Połów myśli – sekrety duszy i ciała…

Dzień dobry! Stęskniłam się za każdym z Państwa, dlatego jestem i znów piszę. Na ile jest to cenne, osadzą Państwo sami. A dzisiaj będzie niemal o wszystkim: tajemnicy i sekretach naszego umysłu, pasjach i pragnieniach…

PROZA: [“Zamek z piasku”, Danuta Schmeling]

WPROWADZENIE

Diana potrafiła wyczyniać w życiu cuda. Była spokojną, nie rzucającą się w niczyje oczy dziewczyną, którą życie wielokrotnie wystawiało do wiatru, chociaż nigdy nie miała mu za złe, że przybierało takie a nie inne konotacje. Może dlatego, gdy wybrała się na długie pedagogiczne studia, poczuła się naprawdę wolną i dla siebie, i innych wreszcie bardzo ważną. Naiwnie wierzyła, że po ukończeniu pięcioletnich studiów w jej monotonnym, pozbawionym ekscytacji życiu, wreszcie zapanuje boski porządek i właściwa hierarchia podporządkowanych sobie priorytetów i celów.
Dlatego tak pokornie i wytrwale uczyła się, podejmując codzienne wyzwania o zdobycie wiedzy. Była w tej pozornie lekkiej walce – jak to często w życiu bywa – osamotniona, ale przecież doskonale wiedziała, że tylko w ten niebanalny sposób zmieni swoją banalną, przereklamowaną przez dopiero co odkrytą dorosłość i narzuconą przez los, być może nawet samego Boga – napuszoną, pełną zakrętów, kobiecą egzystencję. Kochała jednak to, co robiła, nawet jeśli czasem kosztem swojej rodziny i przyjaciół, których od jakiegoś czasu towarzysko zaniedbywała.
A oto jak opisuje swoje perypetie w zawodzie, który na przekór wszystkim uprawiała,i dzięki któremu wpadła w sidła edukacyjnej przygody: małych sukcesów i wzlotów w niebo, ale także zawodowych rozczarowań, wątpliwości i nauczycielskich: takich czy siakich porażek. A było to, jak w każdej gawędzie i bajce bywa, po prostu tak…
(cdn.)

POEZJA

“Tajemniczy ogród”

Słowa zgłodniałe fabuły już nie milczą.
Stoją na rozdrożu wersów,
porządkując soczyste – kobiece myśli
zbite w kłębuszek ludzkich emocji.

W ogrodzie językowych znaków odbijają się echem:
bardziej pewne życia,
bardziej pewne jego i siebie!

Jak promienie słońca zanurzone w kwiatach,
w miłości i w śpiewie aniołów próbują powiększyć w duszy to,
co w niej małe – niepewne,
upokorzyć codzienność.
Oderwać od ciała…

Słowa zgłodniałe fabuły triumfują!
Co za bliskość sensu, słów i kobiecości w jednym życiu!

02 czerwca 2016 r.