Archive

2 września, 2017

Browsing

Rozsądek kontra filantropia

Świat, w którym żyję, nie jest idealny, ale jestem jego ciekawa, tak jak ciekawa jestem ludzi. Nie przeszkadza mi, kto skąd pochodzi, jak wygląda i jaki jest jego status społeczny. Liczy się człowiek. Jego wrażliwość, skłonność do czynienia dobra i uczciwość.
Zawsze marzył mi się świat wolny od uprzedzeń, radosny i sprawiedliwy. Ale czy jest to możliwe? Czy taki bezpieczny i dobry świat istnieje?
Pozostawiam Państwa z tymi pytaniami, chociaż doskonale wiem, że trudno będzie Państwu znaleźć na nie odpowiedź…
A może się mylę?

PYTANIA
Mieszkasz w Europie,
czy w amerykańskiej stolicy?

Cenisz wolność, braterstwo,
szukasz spokoju i bezpieczeństwa
w parku,
na przeludnionej ulicy?
Bądź bystrym i uważnym!

Kochaj ludzi
i dbaj o swoje oraz o cudze życie!
Tego Ci, obywatelu świata,
codziennie życzę.
I jeszcze tego, być był szczęśliwym.
Dla siebie wyrozumiałym,
dla bliźnich przyjaznym i życzliwym.

Mieszkasz w Europie,
czy amerykańskiej stolicy?

Miej serce pełne miłości, dobra,
dyskrecji i TAJEMNICY…
Bądź aniołem!

2 września 2017 r.

Poezja defensywna czy ofensywna?

21271205_1607503449313464_3565289812686419143_n

Wszechświat – planeta Ziemia, którą znam – dzieli ludzi na dwie kategorie: mądrych i głupich. Literatura – na mocnych i słabych. Ja dzielę ludzi – na dobrych i złych. Ale czy mam prawo dzielić? Nie wiem? Próbuję zrozumieć świat, takim jakim jest, a przede wszystkim bliźnich, którzy są tłem i sensem mojej, i świata egzystencji. Z różnym skutkiem godzę się z utratą tych, których kochałam, zmuszając swoją świadomość do optymistycznego myślenia, by pomniejszyć ludzkie cierpienie. Z jakim rezultatem? Ocenią Państwo sami. Sobotnim – słonecznym dniem pozdrawiam, życząc przyjemnego czytania i korzystania z uroków życia.

Wiem,
że jesteś poza krańcami życia
zanurzona w pozornej nicości.
Jesteś nieodgadniona.

Twoje spragnione pieszczoty serce,
pocałunku usta,
dotyku ręce
już nawet za nami nie płaczą.

Za horyzontem świata
przepoczwarzona w tęczę,
stąpasz po sferach nieba,
których gołym okiem (z ziemi)
ludzie nigdy nie zobaczą,
bo nie muszą.
Ale ty żyjesz!
Jesteś tu i gdzieś tam.

A ja
przytwierdzona oddechem do ziemi,
ciągle uczę się siebie,
naprawiam błędy,
polepszam jakość życia.

Pluszowe, załzawione –
deszczowe dni i chwile
zamieniam w radość i słowa,
których moc
jest nie do pokonania
ani do zabicia.
Chłonę zmysłami
schyłkowe piękno lawendo-wrzosowego lata
i początku rudej jak lis jesieni.

Bez lęku i przeszłości złych,
i dobrych cieni.
Po prostu żyję!

Trwam w teraźniejszości,
choć chwila sekundą,
minutą, godziną, mgnieniem oka przemija.
Przedświtem staję się niczyja,
a potem znów jestem blisko świata i ludzi,
siłą zaufania kocham: mój dom,
moją ulicę,
drzewa pamiętające chichot minionych,
starych epok,
wspominam Ciebie,
przedłużam wyczekiwanie
na nieuchronny koniec.

Nie jestem ślepą –
widzę dobro świata i ludzi
sercem.
Z dnia na dzień reperuję
samopoczucie i swoje kobiece sumienie
podświadomie stając się
swego życia lustrem, nie cieniem.
Bo ciągle żyję…

Konfrontuję z sobą codzienność!

2 września 2017 r.

Vide: fot.priv.