Archive

9 września, 2017

Browsing

Nieprzemakalne słowa

21430155_1613120522085090_7351279768628681082_n

Pisanie w pierwszej osobie zawsze niesie za sobą niebezpieczeństwo, że poeta – pisarz, bloger będzie utożsamiany z bohaterem epickim lub podmiotem lirycznym jego utworów… (postów, etc.) A to tylko gra. Świadomy zabieg artystyczny, mający na celu przybliżenie czytelnika do świata, w którym wyobraźnią żyje autor. Czy to znaczy, że w moich wstępach – komentarzach nie jestem prawdziwą sobą? Ależ nie! Zapewniam Państwa, że w moich przedmowach do wierszy jestem jak najbardziej realna, nie chowam się za siebie, bo i po co… (?) Nie ma nic złego w dzieleniu się z ludźmi odrobinką siebie, choć nie jestem w żadnym wypadku ekshibicjonistką. Istnieją w moim życiu pewne granice prywatności, których nie pozwalam obcym, nawet niektórym krewnym, przekraczać. Taka już jestem. A wspominam o tym dlatego, byście mieli Państwo świadomy wgląd w to, co na blogu piszę, i jak piszę.
Dzisiaj bohaterką wiersza będzie Ona – wszechwładna miłość.

1.

Na wysokiej fali życia
unosi się dwuskrzydłowa
MIŁOŚĆ!

Czasem, kręcąc ostre piruety,
traci na swojej mocy i wietrznej sile…

Nieraz cumuje na brzegu albo z impetem schodzi na ląd,
by zaczerpnąć rześkiego powietrza.

Bywa,
że wrześniowym porankiem:
w gawronim – hałaśliwym parku,
w zagrzybionym – wrzosowym lesie,
w zakamarkach starych ulic –
ciemnych bulwarach ludzkiej duszy –
niegrzecznie i natrętnie kokietuje kobietę i mężczyznę,
by nadać ich życiu rangi flirtu.
Osacza ich sobą!

08 września 2017 r.

Autor: Danuta Schmeling

Dopisek:
Na deser ofiaruję Państwu utwór napisany przeze mnie i kolegę po piórze z Gildii Artystów Chojnowa.

21317708_895017673988780_3851035863301510961_n

2.

“Wiersz na dwie ręce”

Życie nieubłaganie szybko przemija
Poeci pośpiesznie składają kolejny wiersz
Codzienność idee po imieniu nazywa
Zdarzenia mówią na przekór jaką mają treść

Życie nie przestało odurzać nas złudzeniami – marzeniami
Byśmy odnajdywali w słowach oraz metaforach dni i wieczorów
Ten trzeci wymiar snów które z ostrzeżeniami
Chronią nas w ten sposób od kłopotów

Przewrotnie ukryty dobra sens
Da znać, kiedy tylko chce

Czas nieubłaganie szybko przemija
W zawierusze wydarzeń tarzając człowieka
Gdyby tak uciec i wszystkich wykiwać
Nowe nadzieje los by obiecał

Tylko Bóg – niemy pogromca czasu
Wielką tajemnicą ludzi i poezji
Niszczy rozumnie pułapki marazmu
W każdym z nas spontaniczność wskrzesi

Autorzy: Danuta Schmeling i Piotr Misikiewicz

Vide: 1. – fot.priv.
2. – fot. Bogdan Misikiewicz