Archive

22 września, 2017

Browsing

Kosmopolityzm czy zwykłe zauroczenie?

Ameryka (USA) zawsze w moim rodzinnym domu była przedstawiana jako kraina dobrobytu i łagodności. Czy taką jest i była, nie umiem odpowiedzieć, bo nigdy nie było mi dane postawić stopy na tej pięknej ziemi. Wiem tylko z opowiadań swoich krewnych, że kilku z nich – ze strony dziadka – odnalazło w tej odległej od Europy Krainie Szczęśliwości swój dom i swoje upragnione szczęście zbudowane ciężką pracą oraz wielkim, osobistym zaangażowaniem. Kim byli członkowie rodziny dziadka z imienia i profesji? Nie wiem, tak jak nie wiem, czy ktokolwiek ze zamerykanizowanej części mojej rodziny jeszcze żyje i czy żyją ich następcy – przodkowie. Lubię ten kraj, jego historię i kulturę, a nade wszystko ludzi, choć jest to miłość platoniczna i być może przeze mnie nieco wyidealizowana.

1.

Ameryka,
Ameryka!
Ziemia przyjazna obcym,
kolebka czarnego bluesa
musicalu
i Freda Astaire’a.

Kraj
Franka Sinatry,
swingu,
Las Vegas i zabawy.

Niesiona na skrzydłach
bielika amerykańskiego
nad szczytami Gór Skalistych
i Kordylierów,
zakochana w tradycji
i wolności.
W prerii i w dzikich koniach.
Uniżona,
choć nie zniewolona,
wierna Bogu.
Ameryka,
Ameryka!

22 września 2017 r.

Vide: fot.priv.