Archive

luty 2018

Browsing

Walentynka – promocja antologii

Szanowni Państwo, mam przyjemność zaprosić Państwa do Empików na terenie kraju i zakupu Antologii poetów współczesnych, Miłość niejedno ma imię, Edycja druga. – Wydawnictwa ASTRUM. Życzę Państwu udanego zakupu antologii i przyjemnego czytania. Pozdrawiam, autorka.

 

 

 

 

 

 

Vide: fot. 1 – 2 – Wydawnictwo ASTRUM

(Non)sensy – polityka w odwrocie

Świat w zawrotnym tempie zmierza w przyszłość. Jaką, trudno powiedzieć.  Uważam jednak, że wspólnym celem ludzkości powinno być zacieśnianie i zawiązywanie przyjaźni pomiędzy narodami, by poznawać piękno ich tradycji: zwyczajów i obyczajów. Oczywiście z szacunkiem do ich historycznej przeszłości, nigdy na odwrót, bowiem znając cudzą historię, łatwiej jest oswoić się z kulturowymi trendami, nawykami danej – konkretnej społeczności usadowionej w jakimś regionie świata. Wartościami, które ją wykreowały i utrwaliły się w świadomości tychże narodów. Szanowni Państwo, choć nie lubię wikłania się w politykę, wiersz będzie odrobinkę upolityczniony, ale bez zjadliwej krytyki kogokolwiek. Drugi – oddechem wolności osobistej…

“Do obywatela świata”
Polak,
Żyd, Rosjanin, Niemiec, Ukrainiec… etc.                                                                                                                                                      Jakie to ma znaczenie?
Przecież każdy z nich to używający rozumu,
serca i rzekomej empatii –
prawy, oświecony człowiek.
Ceniący międzynarodową przyjaźń,
wzajemną lojalność bez mrugnięcia powiek.
Bez nienawiści,
zakłamania i cynizmu,
z dużą dozą zaufania do innych nacji,
szczerości i pluralizmu.
Przyjaciel kosmopolita,
jak drzewiej bywało.
Nowoczesny,
jak nakazuje niezawodne prawo.
A poza tym,
obywatelu świata,
gdyby polityka
“nie wcinała” się przecinkiem w życie społeczne,
tak jak często “wcina”,
wypijalibyśmy wspólnie,
jako narody,
niejedną lampkę dobrego wina
i wznosilibyśmy za pomyślność naszą,
Waszą głośne toasty…
Bez nagonki jednych na drugich
i robienia z siebie skrzeczącej –
imperialistycznej papugi –
peryferyjnej gwiazdy.
Bo tam,
gdzie się kilku kłóci,
udowadniając sobie wzajemne winy.
Świat się wali, zrywa przyjaźnie,
stąpa na rozstajów niebezpieczne miny.
3 lutego 2018 r.
“Zamyślanka”
Być śladem na ziemi
i cieniem swojego anioła.
Co mogę zrobić?
Czekać! – głos wewnętrzny woła.
I być cierpliwym:
dobrym bratem,
ojcem, kochankiem.
Robić swoje.
A gdy przyjdzie czas,
odbić się mocno od ziemi,
by wyruszyć na kosmosu podboje
i eksplorowanie planet.
Bez napiętnowania i ludzkiej oceny,
jakby świat tego pragnął
i diabli tego chcieli…
1 lutego 2018 r.
Vide: fot. pixabay.com

Góry – moja miłość

Moja wyobraźnia i miłość do natury często zatrzymywała się w moim życiu na górach i pagórkach. W przeszłości nawet  sama po nich chodziłam, by być bliżej ich potęgi i wszechobecnego Boga. Piękna uświadamiającego człowiekowi, marność jego i swojej istoty, i tego, co materialne – przemijające… Ten, podobnie jak poprzedni, wpis jest sprowokowany ostatnimi – tragicznymi doniesieniami z Himalajów i całą tą bezsensowną dyskusją o tym: Kto i po co? Pozdrawiam jeszcze smutna i przejęta, ale pogodzona.
Liryka kontemplacyjna

 

Góry
to potęga Boga – Człowieka,
którego moja dusza wielbi
i ciągle w sobie poszukuje…
Orogeneza:
świadomości, miłości,
życia, świata i szacunek bliźniego.                                          Moja egzystencjalna wspinaczka
na szczyt góry: NEBO,
najtrudniejszy z celów.
Prawda! – rzekło echo.
– Sporo, jak na jeden byt, tego!
***
Granatowo-żółte niebo,
stromych myśli rozwidlenia.
Cisza i powiew świszczącego wiatru.
Czymże są?
Tajemnicą współistnienia…
Legnica, 30 – 31 stycznia 2018 r.
Vide: fot.priv.