Archive

kwiecień 2018

Browsing

Droga, ale dokąd?

Dla mojego ukochanego Taty…

 
DROGA
Ciesz się, Tato,
że życie brzaskiem budzi Cię ciągle –
wieczorną porą i księżycem usypia.
A ptaki i motyle
słońcem rozkwitłe i wiosną radosne
za dnia umilają Ci chwile.
Usiądź przed domem,
odpocznij, weź głęboki oddech
i nie bój się, bo przecież żyjesz.
Starość wprawdzie nie cofnie się,
nie przeminie.
Będzie Cię okalać,
jak noc i latarni ulicznej światło.
A Ty ciągle idź do przodu,
nie rezygnuj z życia,
bo droga do celu odległa,
więc iść ciągle warto.
Ale nie śpiesz się, Tato,
choć czasu nam szybko ubywa,
jak wody w studni
czy drzew w pobliskim gaju.
Masz jeszcze czas,
na przejście przez sawannę
i szarą ulicę
oraz na spotkanie
człowieka – anioła,
który przeprowadzi Cię
przez rzekę
do raju…
Nie puszczę Cię
tak szybko!
Danuta Schmeling
Vide: fot. pixabay. com
 

Lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte

ZAGAJENIE:
Retrospekcja – czym jest?  Poszukiwaniem w minionym czasie siebie, świata, który minął i stał się wspomnieniem. A jaki ten świat był? Piękny, sentymentalny i romantyczny… Bardziej proludzki niż jest dzisiaj. Pozbawiony dzikiego materializmu i całej tej cybernetycznej otoczki. Być może jestem w tej ocenie zbyt konserwatywna i nazbyt idealizuję XX wiek, w którym – jakby nie było – dorastałam, ale takie sugestie i odczucia miotają mną od jakiegoś czasu… i nic na to nie poradzę.
Serdecznie witam nowych Czytelników błoga – tych zaprzyjaźnionych ze mną nieco dłużej także – i serdecznie Wszystkich pozdrawiam. Autorka bloga.
 L I R Y K A
To był mój świat,
pożółkłych, siedemdziesiątych –
osiemdziesiątych lat.
Niebieskich – pocztowych kopert
z wstążeczkami,
winylowych płyt z Ewy Demarczyk,
Czesława Niemena,
Marka Grechuty… – piosenkami…
Karuzelą,
kwiatami z bibuły
i sodową wodą,
i lepką jak pszczeli miód –
watą cukrową.
Po drugiej stronie lustra
jest mój świat.
Czarno-białych i kolorowych wspomnień
z peerelowskich, minionych lat…
Bohaterów książek:
Ten obcy,
Jezioro osobliwości, Beethoven i dżinsy,
Zapałka na zakręcie…
Mogłabym tak wyliczać tytułów znacznie więcej.
I wierszy:
Zbigniewa Herberta,
Haliny Poświatowskiej,
Ewy Lipskiej,
Czesława Miłosza
i zapomnianego barda – artysty Leszka Długosza…
Danuta Schmeling
Vide: fot. pixabay. com

Bez obłudy… i kamuflażu

Czujesz, że nie jesteś nic warta – warty? To złudzenie. Niedobre myśli… Każdy z nas ma swoją wartość i nikt ani nic nie jest w stanie nam tego rozszarpać na drobne kawałki. Nawet jeśli, nie jesteśmy tak kochani jak dawnej, pożądani jak dawnej… – doceniani jak dawniej, bo życie (partner) odwraca się do nas plecami, nie okazując prawie żadnego zainteresowania. Nawet dojrzałość może być piękna, pod warunkiem, że jest mądra i z założenia dobrotliwa; szczera i otwarta… Bez obłudy, gry pozorów i kamuflażu…
GŁOS MATKI
Nie płaczcie po mnie,
gdy umrę.
Niewiele dla Was zrobiłam.
Nie dałam worka pieniędzy,
na rozpacz, pamięć i wdzięczność
nie zasłużyłam.
Jedynie co Wam dałam,
to serce i odrobinę ludzkiego ciała.
Duszę dał Wam Pan Bóg,
troska i absolutna miłość
o resztę zadbała.
Nie płaczcie po mnie,
gdy umrę.
Niech los
sarkazmem minionego świata
nie ośmiesza…
Pamiętajcie, moi drodzy.
Litość miłości nie wskrzesza…