Świat, w którym żyjemy jest piękny, różnorodny i jest w nim miejsce dla każdego. Ludzi wierzących i ateistów, bogatych i biednych, a jeśli nie ma – to znaczy, że jako ludzie tracimy w sobie miłość. Reszty nie skomentuję, bo nie czuję się kompetentna. To prawda, czasem przemycę coś z siebie w wierszach, ale to nie znaczy, że chcę kogoś pouczać, urazić i pokazać, że jestem moralnym echem czyjegoś głosu sumienia…
To nie jest tak! Chcę jedynie zasygnalizować zjawisko, jakiś tam społeczny, lokalny – globalny problem, nic więcej i niech tak zostanie. Pozdrawiam subskrybentów, którym bardzo, bardzo dziękuję za życzliwość i polubienie tego, co kiedykolwiek napisałam.
Archive