Rozgrzebałam swoje życie
na drobne kawałki.
Części utkane z tysiąca dat –
okoliczności zabaw, biesiad
i rozstań..

Wróciłam do początku.
Pierwszej pory roku –
spojrzenia rodzicom
w oczy. Wyfrunięcia
z gniazda.

Rozgrzebałam
teraźniejszość myślami,
jak kura pazurem ziarno.
Z uśmiechem
przedarłam się przez jesień – międzypokoleniową poezję
i prozę życia.
Zaczynam od nowa
celebrować Boga i
codzienność. Bratać się z …
miłością.

Autor: Danuta Schmeling

Author

Write A Comment