Lubię podróżować, szczególnie do Francji – mojego ukochanego Paryża. Nie ulegam jednak presji podszywania się pod Francuzów, bo jestem Polką, z czego jestem dumna, bez względu na to jak mnie i moich rodaków postrzegają w dalekiej Francji… Oczywiście kocham ten kraj za kuchnię, modę, sztukę, architekturę, Prowansję, Bretanię i piękne zabytkowe miejsca. Mój francuski zięć, którego bardzo lubię i szanuję, pokazuje mi najpiękniejsze zakątki swojego miasta i kraju, i codzienne życie swoich rodaków… a ja opowiadam mu o Polsce, naszych tradycjach, zwyczajach i historii, którą współczesny świat zakłamuje, pokazując Polaków w krzywym zwierciadle…
Dzisiejszy wiersz dedykuję obywatelom świata:
To nie jest miłość ani ślepa,
ani oślepiająca.
Oparta raczej na kulturze, 
historii, miłości do miasta,                                                       
purpurze wina, zieleni bulwarów,                                                       
gwarnych kafejek,                                                                   
odbitego w Sekwanie miejskiego słońca.
To jest miłość nieskomplikowana,
choć kosmopolityczna,
jaśminowa, konwaliowa
aprofetyczna.
Paryż / Montmartre,  17 kwietnia 2015 r.
Vide: fot. priv.
  • aprofetyczna  – neologizm, przymiotnik utworzony od słowa profetyczny,  czyli wróżebny, proroczy…
Author

Write A Comment