Było w nim coś z alpinisty.
Lubił ryzykować życie,
niebo i góry traktował jak swoją własność.
Na pergaminie czasu
pisał swoje przeznaczenie,
wspinając się ciągle pod górę przyszłości.
A potem niespodziewanie odpadł od ściany życia
i usunął się w szczelinę wieczności
na zaiksowanym kilometrze swojego bytu…
05 października 2015 r.