Dobry wieczór!
Podzielę się z Państwem rodzinną niespodzianką, otóż moja córka Michalina, Polka z urodzenia, Francuzka z wyboru, postanowiła pójść w moje ślady i uprawiać poezję, oto jej debiut literacki:
1.
UPADEK
Włos 
włosowi nierówny.
Lecę 
po pochyłej do studni.
Woda 
zalewa moje lico. 
Już nie ma nadziei, 
jest nicość.
Bujam się na prawo, 
na lewo. 
Ręce są ciężkie, 
drętwieją. 
A myśl zalega 
mi jedna: 
Wykrztuszę się 
z tego piekła?
Autor: Michalina B.
2.           

Moim dzieciom, wnukom i mężowi  
z podziękowaniem
LUBIĘ…
Lubię myśleć o Was,
gdy gwiazdy na niebie brzaskiem
już zgaszone…
Srebrny księżyc w studni
różnych emocji mocno zatopiony.
Wtedy wybieram
najpiękniejsze słowa,
by wzmocnić się modlitwą
i podziękować Panu Bogu
za dobre życie i strofy różnych chwil,
przy których nasączam się
zapachem życia,
Wami, żywicą szczęścia
i cudzymi wersami.
Autor: Danuta S.
Vide: fot. 1.-2.- 3. priv.
Author

Write A Comment