Sztuka – 
sztuce nie jest równa,
jak mężczyzna – mężczyźnie,
kobieta – kobiecie.

Świat
pomija te szczegóły.
Celowo –
jak niemowa –
je przemilcza (i ignoruje).
Czy tego –
(od)biorcy wrażeń –
bardzo chcecie,
czy nie chcecie.

Podobnie jest z poezją,
która czasami jak flaki z olejem
smakuje,
choć wszyscy mają świadomość,
że sedno jej ukrytego piękna tkwi
w szczegółach i w tym,
kto się nią zachwyca i jak smakosz
delektuje.

Jedni
wolą bełkotliwe,
choć ubrane w
nową stylistykę: maski – znaczenia –
surrealistyczne maszkary.
Drudzy
wolą nasycone mądrością –
lekceważone –
niby-komunały.

Absurd?
Ależ skąd!
I to,
i to niby-poezja, i sztuka.

Pierwsza
ma zaintrygować, rzucić
“na pysk”- na kolana.
D r u g a bawi się słowem,
pochlebców na siłę wśród pospołu
nie szuka.

Autor: Danuta Schmeling

Author

Write A Comment