Witam, nowych Czytelników mojego bloga i serdecznie ściskam, i pozdrawiam!
Moja pierwsza wizyta w Paryżu była dla mnie kulturowym szokiem. Miasto mnie zauroczyło, francuscy mężczyźni zaintrygowali, kultura i styl życia – rozkochały w sobie… Jak bardzo, proszę przeczytać.
“SATYRYCZNIE”
1.
– Jean-Pierre!
– Oui!
– Wiesz,
że kocham Cię:
po europejsku,
paradoksalnie po miejsku,
po polsku.
– Po wiejsku?
– Nie, no coś Ty! Źle zrozumiałeś!
Po wiejsku się nie godzi,
tak kochają starcy,
a nie sercem młodzi.
– Myślałem, że jesteś dojrzała,
sercem wielka,
lecz fantazją erotyczną mała…
Zmęczona życiem!
– Co?
Tak o mnie myślałeś?
Mój drogi,
przekraczając mojej wyobraźni progi,
mężczyzna musi być na salonowe gierki gotowy,
by w przyszłości nie mieć doczepione rogi.
– Oui?
– Oui!
– Madame, jesteś okrutna.
Po europejsku i po polsku rezolutna!
– Pourguoi es-tu triste?
– Boisz się polsko-francuskiej przygody,
czy tego, że nie jesteś nazbyt dzielny i…
wyobraźnią młody?
Puenta:
Niech pytanie to zostanie na wieki otwarte,
bo jest podszyte poetyckim żartem.
27 listopada 2012 r.
Vide: fot. priv.