Minęło zaledwie kilka dni od ujawnienia teczek “Bolka”, a mnie jest już niedobrze od tego całego szumu medialnego. Nie dlatego że jestem ignorantką, ale nie wierzę w sens uwiarygadniania czegokolwiek na siłę, ponieważ – jak widzę i słyszę – tylko nielicznym Polkom i Polakom zależy na prawdzie historycznej. A ponadto dochodzę do wniosku, że jako naród lubimy dwuznaczności, w których usytuowanie człowieka – “homo politicus” – plasuje się pośrodku wagi, gdzieś pomiędzy białym i czarnym, a to oznacza “zacienienie” jego rzeczywistego obrazu, jak również jego nietypowe “szemrane wybory” typu: mniejsze zło, etc. No cóż, widocznie mój kręgosłup moralny odbiega znacznie od współczesnego, w końcu jestem kobietą urodzoną i wychowaną w poprzedniej epoce tj. XX wieku, przyzwyczajoną do jednoznacznych wyborów i określeń. Gardzącą szarościami.
Cokolwiek by nie pisać o patowej sytuacji zaistniałej w ostatnim czasie w Polsce, wiele się przez nią nauczyłam.
Życzę wszystkim Państwu, czytającym mojego bloga, miłego weekendu, a Polsce szybkiego zakończenia afery z teczkami IPN w roli głównej.

“Starość…”

Nie jestem biała ani szara,
ani czarna, ani liberalna,
ani nowoczesna.

Jestem moherowa
i przewrotnie czerwona,
choć nieupolityczniona.
Niezależna!
Po prostu wolna…

Autor: Danuta Schmeling

Author

Write A Comment