Dziećmi,
które zeszły mi z oczu,
bo takie są reguły wyfrunięcia
piskląt z
gniazda.
Mniej mnie przyjaciółmi,
którzy okazali się być sezonowymi
jak modne perfumy No. 5
czy sztuczne perełki Coco Chanel.
Mniej mnie
marzeniami,
za którymi wcale nie tęsknię,
bo
mieszają ludziom w głowach,
stając się cierpką winą.
Czuję zapach jutra bez
drogi powrotnej.
Życie wchłania mnie
bezlitosnym kurczeniem się
czasu. Już tkwię w
ostatnim rozdziale mrocznej
historii przemijania,
choć brzmienie jej
jest ciągle łagodne.
Nie mogę się nadziwić,
jak szybko
przeczytałam pierwsze
rozdziały.
Coraz więcej mnie
przeszłością oraz
wspomnieniami.
Autor: Danuta Schmeling