Zawsze byłam ciekawa tego, o co prosi człowiek w intymnej rozmowie – modlitwie – swojego Stwórcę? Czy o to samo, co ja? A może jego człowiecza duma jest tak wielka, że o nic nie prosi, tylko składa na Jego Boskie ręce uwielbienie? Nie wiem, dlatego aby zaspokoić swoją ciekawość i poetycką próżność, napisałam taki oto prosty wiersz, do przeczytania którego Państwa zachęcam. Oczywiście, jak zawsze, serdecznie pozdrawiam…

12346586_1282064338487292_2085918395673413694_n

***
Modląc się,
ręce do Pana wznosisz,
i o to samo codziennie prosisz.

By miłość nigdy Cię w życiu nie zawodziła,
po ojcowsku do czułego serca tuliła.

Byś wiedział, dlaczego żyjesz,
dla kogo Twoje ufne – ludzkie – serce bije.

By ziemia owoce dobra rodziła,
i dla świata była łaskawa, i miła.

By niebo o ludzkości i o Tobie pamiętało,
i zawsze po równo ją,
i Ciebie kochało.

Na koniec modlitwy pewnie tak powiadasz,
żołd z miłości składając:

Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
kocham Cię wiernie!

13 stycznia 2016 r.

Author

Write A Comment