MONOGRAM (z literą D)
D – jest jak dusza,
przebogata w różne znaczenia.
Wyhaftowana z wyobrażeń:
zbanalizowana, niecyniczna.
Według mistycznych magów –
symboliczna.
Jest jak początek i … koniec.
Szarże
i czołobitne honory
nigdy nie wchodziły w rachubę,
by ją posiąść –
pozorami szacunku obłaskawić.
Tylko
akcenty miłości mogą ją zadowolić,
podtrzymując jej uskrzydloną istotę
bez aureoli świętości nad światem
gier i pozorów.
D… – brzmi jak kostium
nie żadna maska.
Czas zamknięty w ciele,
wyczerpany żenującymi
absurdami życia
wyssanymi z mlekiem ludzkiej matki
oraz
dwóch epok i niestabilnych generacji
o wątpliwej – nieliterackiej –
reputacji.
Autor: Danuta Schmeling
fot. priv.