Poezja – to przede wszystkim dobry warsztat i doskonała budowa wiersza: stroficzność tekstu, podział na wersy, rymy, zestroje akcentowe, stopy metryczne – żadne tam awangardowe umizgi pisane w prozaiczny sposób… Ale mnie rymy nudzą, zaś klasyczny kształt wierszy irytuje. Lubię pisać bez rymów, przegadać emocje, nadać wierszom prozaiczności – bez fajerwerków, sztuczności i wirtuozerii języka… I jak wielu współczesnych poetów pisać “sieciowiersze” w opozycji do kanonów literackiego piękna oraz utartych – uznanych schematów.
LIRYKA
Niezauważeni.
Cichosłowni –
ukryci pomiędzy wersami.
Abecadło nie zna
ich imion i nazwisk.
Wyhuczał je pisk wiatru.
Werdykt kapituły:
siła przenikania emocji za słaba,
aparycja fraz (i rymów) powierzchowna.
Ale szuflada pamięta
zapach impulsu,
zachwytu i czerpanego papieru.
Słów
uwikłanych w metaforykę kreacji.
Moc
pojedynczych wykrzykników –
sylabotonicznych pojękiwań traw
i sytuacji lirycznych
schowanych w wąwozach imaginacji…
Vide:
* neologizmy: cichosłowni – milczący poeci, sieciowiersze – wiersze pisane w cyberprzestrzeni – sieci; * fot. pixabay