Pozwól wybrać mu taki dzień,
w którym słońce fioletem zakwitnie.
Sprowokuje w jego duszy radość z bycia człowiekiem.
Pozwól stęchłą starość opóźnić,
szarosrebrne drogi ominąć.
Wzlecieć w niebo wysoko,
wysoko i z ptakami w nieznane odfrunąć.
Potem wrócić wiosenna porą,
by na nowo wśród ludzi trwać.
Wziąć w swe dłonie miłości ziarno,
iść przed siebie i miłość siać!