Jak jest mi źle albo bardzo smutno, nie potrzebuję nowoczesnych terapii, by podnieść siebie na duchu. Wystarczy kartka papieru, dobrze piszący długopis i pomysł na wiersz lub opowiadanie… Nie wierzę w żadne psychologiczne czary – mary… Sama sobie pomagam, bo nikt jak ja sama nie zna mnie tak dobrze i nie wie, czego mi do życia i szczęścia tak naprawdę potrzeba. Ponadto pisanie jest wspaniałą odskocznią od codzienności, a także sposobem zacieśniania więzi międzyludzkich – koleżeńskich – i wspólnej, towarzyskiej zabawy.
Po udzieleniu krótkiego wywiadu do Gazety Chojnowskiej na temat własnych (skromnych) dokonań artystycznych na niwie literackiej, razem z moich kolegą, pracownikiem ww. gazety i reprezentantem – podobnie jak ja – Gildii Artystów Chojnowa, “popełniłam” prosty wiersz pt.: ” „POD TWOIM OKIEM, PANIE”… Zapraszam do czytania.
„POD TWOIM OKIEM, PANIE” – wiersz bez redakcyjnej korekty
Ona:
Spoglądam
na Ciebie, Panie,
w postawie zadumania,
a Ty obejmujesz mnie miłością
bym w niej dojrzewała…
On:
Panie,
dlaczego ludzie,
podobni do poetów,
nie wyciągają wniosków
z Twojego cierpienia?
Ona:
I…
nieustannie upadają
pod ciężarem swoich grzechów
oraz rozżalenia?
On i Ona:
Dlaczego,
gdy pod Twoim okiem, Panie,
los ofiarowuje im chwilę w oazie skupienia,
oni chowają się za innych,
by nie wyjść na spotkanie z Tobą
z mrocznej Krainy Cienia?
Autorzy: Danuta Schmeling i Piotr Misikiewicz