OCZAMI CÓRKI
Mój
Tato zwykł klękać
tylko przed Panem
Bogiem.
Kochał życie,
dla swoich dzieci był
ostoją spokoju –
nigdy wrogiem.Szanował swoją pracę.
Prawie pół wieku
pracował.
Nigdy nie skarżył się
na swój los –
nie użalał nad sobą…
Z życiem odważnie,
niby amant (z filmu)
flirtował.Żył długo –
prawie dziewięć dekad.
Umarł pokornie –
bez lęku i skargi
na ustach,
jakby na śmierć czekał.Autor: Danuta Schmeling