Gdy obchodzimy swoje kolejne urodziny, czekamy od bliskich nam osób na życzenia długiego życia… A przecież żyjąc dłużej, co jest tylko w pewnym stopniu od nas zależne, świadomie skazujemy siebie na wielki wysiłek, choroby lub niepowodzenia przeplatane  tylko od czasu do czasu wspaniałymi chwilami… Miłość, dobro, poza nienawiścią i złem, to wartości, które niestety rzadko we współczesnym świecie są na wagę złota… Podsumowując: boimy się tego, co się z nami stanie, gdy zastygniemy w pozie niezwyciężonej – fizycznej śmierci. Ja także mam ten dylemat, choć powinnam zaufać swojej wierze i czuć się zapewnioną przez Syna Człowieczego – Jezusa – że to tylko przejście w inny wymiar rzeczywistości… Ale niestety dopadają mnie i takie, i inne irracjonalne myśli. Drodzy Państwo, nie dajmy się zwariować i żyjmy tak, jakby nic nigdy nie miało się skończyć: radośnie i szczęśliwie!  
1.
MEANDRY ŻYCIA
Zsunął się
spod powiek
sen mój
jak puch biały.
Chwilą bezdomną –
żywiołową
na manowce słów
i krynickiego domu
mnie poprowadził,
by wskrzesić nienazwane.
Zmysły nasycić rozmową
z Tatą –
moim ziemskim aniołem.
Dać klucze,
ale do czyjego mieszkania
już się nie dowiem.
Magia onirycznej tajemnicy
brzaskiem przeminęła.
Rozbłysła słońcem
i… błękitem ulicy.
Vide: fot. pixabay
Author

Write A Comment