Ósma trzydzieści sześć”
 
Iga
wygrała turniej
R. Garrosa.
Świat się wcale na chwilę
nie zatrzymał.
A
na zielonej granicy
kilka dób wcześniej
gad-anonim oswojony
z przygranicznym
lasem zaatakował
kłem nienawiści harde
serce Polaka,
które miało p l a n y –
nie miało szczęścia
po ludzku przeżyć.
 
Za chwilę
ktoś kogoś wybierze do
unijnego paktu –
gra o demokrację jest
dla Polaków rzekomo
warta świeczki.
 
Za plecami trwa w o j n a
pozornie inna od innych,
napierająca n a
Krym i okolice Mariupola.
 
A w zacisznym mieszkaniu
starszy mężczyzna
wita dzień znakiem krzyża,
uśmiechem wycelowanym
w stronę Boga i żony.
Czerwiec rozkwita nadzieją,
że…
może skończy ład bez ładu?
 
Autor: Danuta Schmeling
Author

Write A Comment