Moje miasto Legnica szczyci się nie tylko nazwiskami swoich byłych – rodowitych mieszkańców, tj. Waldemar Krzystek, Anna Dymna, Tomasz Kot, Beata Tadla, Janusz Chabior, Marzena Kipiel-Sztuka, Joanna Jarmołowicz i wielu innych, ale także przebogatą historią oraz niezwykłym cudem, który wprawił w osłupienie cały chrześcijański świat i skromnych, prostych – wykształconych także! – ludzi. Mam na myśli cud eucharystyczny w kościele rzymskokatolickim pw. św. Jacka w Legnicy, który mnie samą poraził swoją mocą i tajemnicą. Stąd ten wpis i wiersz, napisany wczoraj na okoliczność tego religijnego faktu i wydarzenia. Czemu o tym piszę? Od dziecka podziwiam w ludziach wierzących, szczególnie w starszych kobietach i mężczyznach, pokorę, której od zawsze pragnęłam się od nich (po ludzku) nauczyć. Mądrości uznającej Boga za Stwórcę, człowieka – za fenomen Jego dzieła. Uważam, że dzięki ich zaangażowaniu i wierze możemy czuć się bezpieczni, choć zateizowany świat przenika ekstrawagancją duchowe sfery ludzkiego życia, uznając je za infantylne i kulturowo: średniowieczne i niemodne. Jakkolwiek by nie było, zapraszam Państwa na chwileczkę zapomnienia.

DSC_0655

P O E Z J A

“Cud”

Ziemia Legnicka
niejedno wydarzenie przeżyła
i wielu krzywd w przeszłości doznała.
Przez wieki była
dla świata wielka i mała.
Miłość
do Pana Boga
zachowała w wierze.
Pan
ją wywyższył Eucharystycznym Cudem
szczodrze i naprawdę szczerze.
Więc świat
ją dzisiaj odkrywa na nowo,
poznając przy tym Wcielone Słowo,
co się Chrystusa cząstką Serca stało,
a to w historii Boga, miasta nad Kaczawą
i człowieka – znaczy niemało…

9 listopada 2017 r.

Vide: fot.priv.

Author

Write A Comment