Archive

28 maja, 2018

Browsing

Gildia Artystów Chojnowa i ja

Moja przynależność autorska do Gildii Artystów Chojnowa nie jest przypadkowa, ponieważ jestem z urodzenia chojnowianką, przyznającą się do swojego rodzinnego miasta i ludzi, którym wiele w przeszłości zawdzięczałam. Jestem jedną z nich, choć mieszkam w Legnicy, moim ukochanym mieście, gdzie spełniam się jako żona, matka, babcia… i autorka.

„GILDIA ARTYSTÓW CHOJNOWA”
ONA – wielka dama –
przyciąga ARTYSTÓW otwartością swych ramion,
budząc w nich poczucie piękna i schronienia.
CHOJNOWSKA GILDIA czerpiąca z serc ludzkich siłę tworzenia.
Pewnie niejeden chojnowianin chciałby wiedzieć,
co GILDIANIE w niej widzą,
czym się zajmują i właściwie po co?
Laik odpowie:
Dla miasta CHOJNOWA to czynią,
jego dobre imię swym jestestwem ozłacając!
To dlatego w scenerii własnych domów –
położonych za i przed rzeką o imieniu SKORA –
cierpliwie wykuwają swoją twórczość,
a potem w zaczarowanej – KRYSZCZUKOWEJ KUŹNI
podkową szczęścia klamrują wszystkie swoje dzieła,
tak na wszelki wypadek,
by im wszystkim się darzyło.
By braku pomysłów w ich głowach nie było
i rezygnacji ze świata imaginacji…
Kim są?
Architektami dusz – kreatorami sztuki.
Czym się posługują?
Wszystkim:
– zadumanym rysunkiem,
– piskliwym dźwiękiem,
– koronkowym – anielskim haftem,
– powabną fotografią,
– zabawną karykaturą i przedwiecznym słowem.
Jacy są?
Zwyczajni – po ludzku interesujący – figlarni,
oznaczeni cezurą imienia i nazwiska.          
Chojnów, 06 sierpnia 2014 r. 
Vide: fot. priv.