Wspomnienia bywają różne, dla wielu z nas mają ogromne znaczenie, szczególnie wtedy, jak chodzi o wspominanie tych, którzy bezpowrotnie przeminęli…Bywa jednak, że zbyt częste kontemplowanie życia i wspominanie nieżyjących prowadzi na skraj przepaści, której na imię wyalienowanie…Stąd ten wiersz:
Nie uciekam od wspomnień.
Przykryłam je tylko na jakiś czas purpurowym szalem
i jesiennymi wrzosami,
żeby nabrały dystansu do przeszłości
i zyskały na wykwintnym smaku,
niczym wino rozlane w zielonkawe butelki,
a także w pękate – dębowe beczki.
Zapachem brzozowego zagajnika
i kasztanowego pola próbuję oswoić szarą codzienność,
by wpasowała się w ramy jesieni, którą uwielbiam.
To prawda:
uśmiechem ludzi i pięknem natury rekompensuję sobie żałosną nijakość,
której karłowate kształty budzą we mnie wątpliwość,
że życie jest atrakcyjne…