STARY ŁAD
Myśli
w nim klekoczą,
chcą być na widoku.
Będzie e s e j?
Będzie wiersz.
Bez oporu
wziął pióro do ręki
i zaczął bez znajomości reguł
bazgrać bezszmerowy wiersz,
nadziewając go od środka
zrogowaciałymi emocjami.
Czuwając,
by nie zbłądzić,
jak frezer –
z miłości do tradycji –
formował słowa za słowem.
Bał się upadku humanistyki?
Bał się, że wyląduje w kuble
na śmieci.
Danuta Schmeling