Pozwoliłam moim myślom przepływać dzisiaj leniwiej. Bez cenzury i cezury, tak jak lubię… Oto efekt.

1.
Mógł zbliżyć się do niej na odległość oddechu.
Przeleżeć w jej łóżku parę dobrych godzin.
On,
nabrzmiały od słowotoku miłości:
słówek i fraz zakazanych.
Uczuć wzdętych jak balon –
mężczyzna nieocenzurowany.
Idealny na wieczór!

24 stycznia 2016 r.

2.
Przeredagowuję życie jak tekst!
Wykraczam poza granicę wersu.
W chaosie szukam siebie,
nie Ciebie!
Z dnia na dzień mądrzeję.
Łez po złej –
nieszczerej miłości nie ronię.
Bo… po co?
Ozłacam się Nadzieją na lepsze jutro
każdym dniem i każdą nocą…
W prozie życia szukam,
choćby kawałka, poezji.

24 stycznia 2016 r.

Author

Write A Comment