LIRYKA
Chciałabym czasem
zakosztować niewerbalnej ciszy,
pobyć sam na sam
ze swoimi myślami.
Dość mam wirtualnej wspólnoty,
która s k u t e c z n i e
oducza mówienia.
Zniekształca
i zubaża ludzkie relacje,
więc uciekać z niej –
od czasu do czasu –
powinnam i muszę…
Bez wyrzutów sumienia.
Dość mam hałasu –
tumultu w sobie!
Życia nieswoimi sprawami.
Wiem,
powinnam zadbać
o konwersację z miłością do ***
inaczej zostanę
z jej wspomnieniami…
Muszę
wesprzeć czułością serce!