Nie jestem fanatyczką religijną, choć w żadnym względzie nie zapieram się swojego Boga ani wiary. Staram się żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami tak, by nie naruszać wolności osobistej innych ludzi. Praktycznie od zawsze jestem ambasadorką życia, bo na sobie doświadczyłam, jak boli utrata ludzi, których się kocha. Oto kilka wierszy o miłości, życiu i ludziach. Pozdrawiam.

DAWNIEJ

1.
Kocham cię życie!
W perłowych sensach słów szukam cię,
żeby cię nieustannie wielbić.

09 maja 1976 r.

2.

Niewzruszone i stanowcze jest życie,
często ulega czarnej legendzie w każdym względzie i…
jest niekoherentne – niczego nie spina – często się w prawo lub w lewo wygina,
jak baletnica albo w cyrku słonica.

12 lipca 1978 r.

DZISIAJ

1.

Oni,
nie rozumieją poetów
i pod naporem ich słów zasypiają.
Siedzą jak ptaki w dziuplach
i szukają sposobu na uwolnienie myśli – świata zrozumienie.

Czy nie mają dostatecznej wiedzy,
czy wrażliwości – nowocześni ludzie bez akceptacji i miłości?
Kim Oni są?
Nie wiem.
Gdzie mieszkają?
Nie wiem.
Jak żyją?
Nie wiem.

Wiem tylko,
że są w potrzebie odpierania życia i zranionej samotności.
Biedni, zagubieni we wszechświecie –
ludzie bez określonej przyszłości!

06 października 2016 r.

Author

Write A Comment