Lecę
po pochyłej do studni.
Woda
zalewa moje lico.
Już nie ma nadziei,
jest nicość.
Bujam się na prawo,
na lewo.
Ręce są ciężkie,
drętwieją.
A myśl zalega
mi jedna:
Wykrztuszę się
z tego piekła?
Autor: Michalina B.
2.

Moim dzieciom, wnukom i mężowi
z podziękowaniem
LUBIĘ…
Lubię myśleć o Was,
gdy gwiazdy na niebie brzaskiem
już zgaszone…
Srebrny księżyc w studni
różnych emocji mocno zatopiony.
Wtedy wybieram
najpiękniejsze słowa,
by wzmocnić się modlitwą
i podziękować Panu Bogu
za dobre życie i strofy różnych chwil,
przy których nasączam się
zapachem życia,
Wami, żywicą szczęścia
i cudzymi wersami.
Autor: Danuta S.
Vide: fot. 1.-2.- 3. priv.