Dzisiaj będzie z innej “literackiej beczki”, tak jakbyśmy sobie (nie) chcieli wymarzyć.

P O E Z J A 

AMORALNIE (?)
Dotykał  mnie czule.
Bezsłownie.
Bez jazgotu i świstu oddechu.
Wszystko było hoże,
spontaniczne.
Bez daty.
Kaprysów ciała.
Bez alkoholu.
Z trzeźwą intencją końca.
Bez zobowiązań.
Na ostro!
Ale bez pieprzu
 i imbiru…
Taniec ciał klasyczny.
Półnagi.
W pracy nie ma miejsca.
Prędkość to wydajność.
Mistrz swoje wie.
Efekt końcowy:
dramatyczna świadomość
biznesowej miłości.
Seks w polskim mieście
ukrywany w czerwonych kuluarach
korporacji,
na dnie serca i duszy,
i własnej cielesności.

 

03 sierpnia 2018 r.
Vide: fot. pixabay

 

 

 

Author

Write A Comment