Ludzie od wieków ulegają pokusie miłości, która okazała się być dla wielu z nich siłą i niemocą. Radością i niepokojem, zaś w ostatecznym rozrachunku: animatorką szczęścia i życiowej stabilizacji. Wszystkim Państwu i sobie życzę, by wspomniana dziś przeze mnie miłość nigdy nas nie zawiodła i nie opuściła. Pozdrawiam, życząc miłej soboty i niedzieli.
Autor zdjęcia: Danuta Schmeling
1.
Chłoniesz strzępy mojego oddechu tak,
jakbyś chciał ulepić z nich wizerunek swojej kobiety.
Oczyma wyobraźni rzeźbisz miłość.
07 września 1979 r.
2.
Analizując dzienne sprawy patrzymy sobie w oczy
i jak kochankowie w nieprzeniknionej źrenicy czasu
ze niecierpliwieniem szukamy siebie…
I chociaż kamienują nas grzechy,
obłąkani miłością dusz w nadziei na lepsze jutro zasypiamy.
22 stycznia 1980 r.
3.
Ten dom, mój dom, ten dom
ta ulica od lat – to mój świat!
W nim rozdwajam swoją duszę pomiędzy poezję i prozę życia.
Pomiędzy wzniosłe i zwykłe czynności, i namiętności mojej duszy
w świecie, którego czas nie skruszy…
10 sierpnia 1992 r.
Kocham Cię bez wyrzekania się siebie.
Czuję, że przez tę szaloną miłość jestem w niebie i jestem lepszą.
05 marca 2016 r.
Autor zdjęcia: Dariusz Schmeling