Szanowni Państwo, uciekam od tematów polityki społecznej – jakiejkolwiek! – najdalej jak się tylko da, ale to, co się wydarzyło w ostatnim tygodniu w Polsce, spędza z moich powiek sen i burzy upragniony spokój… Film braci Marka
i Tomasza Sekielskich poraził moją wrażliwość, ale i także wymógł na mnie wiele pytań. Jak to możliwe, że człowiek stał się ofiarą własnych – nieokiełznanych – obrzydliwych żądz seksualnych, wykorzystując dzieci do ich zaspokajania? Dlaczego instynkt seksualny góruje nad ludzkim rozumem bardziej, niż cokolwiek inne? Naprawdę nie mam pojęcia. Wiem tylko, że pora robić czystki wśród pedofilów, bo jest ich dość spora liczba, także w grupach zawodowych nie mających nic a nic wspólnego z KK… Przykładnie karać i wsadzać do “paki” i, egzekwować wysokie odszkodowania dla ofiar procederu molestowania. Nie ma, zlituj się dla żadnego pedofila w Polsce, bez względu na to kim jest i jakie pełni społeczne funkcje! Mam także cichą nadzieję, że obu Panom M. i T. Sekielskim naprawdę chodziło o dobro ofiar, a nie o medialny szum wokół siebie, filmu i księży oskarżonych o pedofilię… – autorka bloga.
“Wyznanie ofiary”
Ja już nie mogę dłużej
z tym żyć…
Chować się przed ciemną przeszłością
skalaną nieswoją winą.
Tajemnicą kąsa mnie własne sumienie
i oprawcy dziki grzech
obdarty ze skrupułów,
w koszmarnych snach wyciągający rękę
po moją dawną (dziecięcą) ufność i niewinność.
Jest we mnie wstyd,
Jest we mnie strach.
Boję się jasności.
Boję się prawdy.
Boję się ludzkich języków.
Nie chcę być ciągle ofiarą
złej miłości!
PRZEMILCZANIA!
Vide: fot. priv.