Przed laty moja Mama powtarzała mi: Miłość to jedyna człowiecza przypadłość, której nie należy się wstydzić. Czy miała rację? Oczywiście, że miała. Miłości nie należy się wstydzić, pod warunkiem, że nie jest i nie była wiarołomną. Bo tym akurat nie ma się czym chwalić, choć potrafię zrozumieć, że może się każdemu przydarzyć; że człowiek dla miłości, romansu, etc. gotów jest poświecić wszystko, a nawet stracić rozum. Jesteśmy gatunkiem kochliwym, dwulicowym, zakłamanym – a i draństwo nie jest nam wcale takie obce! Dzisiaj będzie o miłości skrojonej na miarę – poczciwej i wiernej.
LIRYKA (NIE) CUDZOŁOŻNA
SŁOWEM i RYMEM
Mów do mnie szeptem wiatru,
by noc
nie usłyszała.
By księżyc nas do siebie zbliżył
tak jak miłość
by chciała.
Mów do mnie szeptem
wiatru,
by serce zazdrosne nie było.
By życie nas codziennie
marzeniami do gwiazd wznosiło.
Byśmy byli
dla siebie,
jak kochankowie
z Werony.
Gotowi na wierną
miłość,
spełnianie pragnień
męża lub żony.
Na radosne i dobre życie
ręką samego Boga pobłogosławione,
wystawiane na próbę
przez złych ludzi,
wężowe – diabelskie pokusy,
zasadzką głupich myśli zrodzone…
Danuta Schmeling
Vide: fot. pixabay