Są ludzie, którym dziękowanie (komuś za coś) przechodzi przez usta z wielką trudnością, choć jest to jeden z najszlachetniejszych gestów docenienia cudzej troski, przywiązania i miłości… Ja nie mam z tym problemu, bowiem mam świadomość tego, jak cenne jest to słowo i ile czaru wnosi w moje relacje z najbliższymi i dalszymi znajomymi lub krewnymi.
Witam nowych subskrybentów, którym dziękuję za obecność na stronie Ocal słowa… i zainteresowanie moją twórczością – autorka bloga.
 
” (Nie)przesadnia (?)”
Między mną
i Wami
zaistniała miłość
wykuta przez życie
z najszlachetniejszego kruszcu.
Bez hipokryzji,
wiatrów zstępujących
z piekła niezgody.
Taka gruchająca,
jaśniejąca dobrym spojrzeniem,
naręczem kwiatów pamięci
słów czułości –
łez czarnej tęsknoty.
A to tylko mały fragmencik
naszego kochania,
bo nie mogłam
nacieszyć się dłużej
Waszą jesienią życia
i starością.
Dzisiaj
przyszedł czas
podziękować WAM
za kawałek uwitego gniazdka,
zapach przeżytych z Wami pór roku,
pożółkłe pamiątki.
Wierne trwanie przy mojej istocie
bez oczekiwanej zapłaty.
Echem głośno powtórzę,
Mamo i Tato!
Dziękuję,
każdym miłości wersem,
za wszystko,
czym mnie obdarowaliście!
Autor: Danuta Schmeling
Vide: fot 1. i 2. – priv.
Author

Write A Comment