Z A G W O Z D K A
Czy
w uprawianiu poezji
chodzi o p r ó ż n ą sławę,
biblioteczne regały –
zwycięskie piedestały?
Raczej
o dźwięczące subtelności
języka,
ukryte mądrości
pomiędzy wersami –
strofami.
A może
o wyimaginowane
lub realne
obrazy życia wewnętrznego,
zewnętrznego trubadura –
wieszcza,
jakkolwiek by to brzmiało?
Albo o zabaw-o-psoty
słowami,
udomowioną frazą
pomykającą niczym sarna
pomiędzy orbitami
stroficznego nieba.
Któż to wie,
jakiej intencji pióru i natchnieniu
artysty potrzeba?