Dzisiaj będzie nostalgicznie, ale nie na tyle, aby Państwa zanudzić, choć temat jest medialnie przegadany. A było to tak…

KWIETNIOWE WSPOMINKI

***
Pamiętam tamten – kwietniowy dzień, jakby to było dziś. Snułam się tego dnia w szlafroku po mieszkaniu od pół godziny. Byłam wesoła i wypoczęta. Chciało mi się żyć! Nim udałam się do łazienki, by wziąć prysznic, a potem zrobić mężowi, sobie i córce śniadanie, włączyłam telewizor…Było po dziewiątej rano. W TVN24 dziennikarz – J.K. zmagał się z informacją, że prezydencki samolot z polską delegacją na pokładzie ma problemy z przyziemieniem na lotnisku w Smoleńsku. Poczułam niepokój i szybko poszłam zbudzić męża, by posłuchał, co z tym samolotem, sama zaś poszłam w kierunku łazienki, żeby umyć się i ubrać… Gdy wróciłam do pokoju, zastałam męża ze łzami w oczach, a w telewizji powtarzano jak mantrę, że TU-154 M rozbił się na lotnisku “Siewiernyj” w Smoleńsku i, że prawdopodobnie przeżyło tylko kilka osób. Co czułam? Oniemiałam z wrażenia, a w chwilę potem rozpłakałam się, nie wierząc podawanym w TVN24 komunikatom. I chociaż bilans ofiar okazał się być większym, ciągle miałam nadzieję, że może jest to nieprawdą. Moja naiwność kazała mi wierzyć, że nic złego się moim rodakom nie przytrafiło, odpierałam fakt za faktem. Co było potem wszyscy pamiętamy.
To wydarzenie na trwałe zapadło mi w pamięć i serce. Dlaczego? Bo jestem Polką utożsamiającą się z moimi rodakami i narodem… Z rodzinami ofiar, którym serdecznie współczuję utraty ukochanych osób.
I choć temat wspomnianej katastrofy ze względu na jej domniemane przyczyny podzielił Polaków, ja stoję ponad tymi podziałami i od lat czczę pamięć ludzi, którzy w mglisty – kwietniowy poranek odeszli z tego świata.

1.

Życie zawadziło skrzydłem –
rzekomo o brzozę –
i niespodziewanie spadło!

Bezpowrotnie odeszło,
wzbiwszy się wysoko w niebiosa,
tam, gdzie zimną rosą i dziękczynnym śpiewem
archaniołowie oczyszczają sumienia umarłych sióstr i braci,
a Bóg Ojciec każe czekać na sąd i świata zbawienie.

Życie ostatnim akordem serca przestało istnieć,
stając się wspomnieniem,
ofiarą losu.

10 kwietnia 2010 r.

2.

Czczę Was bezsłowną ciszą, płomieniem świecy.
Bukietem wspomnień – ludzką pamięcią!

09 kwietnia 2016 r.

11026443_10204144074106455_1284086401_n

Author

Write A Comment