Miłość ubezwłasnowalniająca – jest złą miłością, niszczy wewnętrzne struktury psychiki, paraliżuje umysł i rozsądek, zabija w człowieku godność. Dlatego gdy odchodzi, celnie zadając rany, nie ma co płakać. Miłość nie musi być jedyną i ostatnią, szczególnie wtedy, jeśli rani duszę. Każdemu porzuconemu, każdej porzuconej życzę szczęścia i siły!
***
Miłości,
wygrałaś z nim prawie wszystkie –
wielkie – wojny!
Manipulowałaś jak chciałaś,
bo ślepo i naiwnie w Ciebie
(przez lata) wierzył.
Wiedz jednak,
że ostatni twój atak przeżył
i jest bez Ciebie szczęśliwy.
Pełną piersią
zaczerpnął od lat powietrza.
Poczuł wolność!
02 stycznia 2016 r.