Dawno temu mieszkałam w pięknej i gościnnej Małopolsce. To właśnie tam postanowiłam nie uciekać od pisania, które daje mi poczucie piękna  więzi ze słowem… Wiersz ten dedykuję mojej przyjaciółce Marii, z którą pracowałam w jednej z krynickich szkół i tym, których znałam i kochałam…

“Dla Marii”

W Muszynie,
w niewielkiej kamienicy
jest cukiernia “Szarotka” słynąca w całej okolicy:
z dobrej kawy i ciast wielorakich,
trunków o wyrafinowanych smakach,
wieczorków pisarzy, gawędziarzy i zakochanych w słowach poetów,
cudownych spotkań ludzi sobie bliskich i dalekich,
i tych, którzy tu po raz pierwszy na chwilę
po drodze wstąpili…
Cóż za wyjątkowe miejsce!
Gospodarze są sympatyczni i mili,
jak na polską – góralską gościnność przystało!
Słów zachwytu jest w mych ustach za mało,
by wyrazić uznanie dla tej zaczarowanej cukierni,
zacnych Właścicieli i bywalców jej wiernych.
20 listopada 2014 r.
***
Jak wrócę na chwilę do Muszyny,
posmakuję ciasta i kawy w “Szarotce”.
Pokłonię się wspomnieniom
i dawnemu życiu w Małopolsce.
Ludziom, których znałam i kochałam,
powiem: Witajcie!
Złożę im życzenia:
Zawsze w dobru trwajcie!
A potem odjadę w stronę mojej Legnicy,
poradzieckiej stanicy…

DSC_1315
22 listopada 2014 r.
Author

Write A Comment