Wiele, wiele lat temu, gdy zastanawiałam się nad tym, po co właściwie przychodzimy na ten świat, nie umiałam pewnym głosem i z przekonaniem odpowiedzieć. Ciągle nie miałam pewności, że wiem.. – wiem na pewno. Dzisiaj po czterdziestu latach szukania w sobie i innych ludziach tej prawdy, chyba pojęłam sens narodzin, choć ze śmiercią ciągle mam wielki problem. Rzecz ludzka nie wiedzieć i wcale się tego nie wstydzę. Wstydem byłoby udawać, że jestem wszystkowiedzącą i wyprowadzać siebie na manowce intelektu i wątpiącego serca. A jak Państwo radzą sobie z egzystencjalnymi pytaniami?
POEZJA W SERCA ROZKROKU
1.
Jesteśmy tutaj,
by nauczyć się sztuki życia,
w tym kochania.
Chodzenia pod prąd,
cokolwiek to znaczy.
A wiele znaczy!
Jesteśmy tutaj,
by porami roku
dojrzewać miłością.
To dla nas
budzi się słońce
i wiatr wiolonczelista
przygrywający do taktu
(na trzy czwarte)
dolnośląskim rzekom,
mazurskim kormoranom,
a nawet spadającym z nieba
aniołom…
Gorącemu latu
spełniającemu życzenia zakochanych ludzi,
a także niewinnych – małych dzieci.
2.
Ecce LUX MUNDI, dogmatyczna, moralna, jedyna, w której nie ma fałszu…
3.
Każdy człowiek jest wypadkową miłości...Wytoczonym działem przeciwko drwinom ludzi małych, głupich – branżowych zawistników. Takich, którzy wbijanie szpili w serce bliźniego mają wytrenowane do perfekcji w słowach i czynach…