Do M***
Ciepłymi rękoma dotykasz jutra,
które nie daje się obłaskawić słowami ani nadzieją.
Ale Ty nie dajesz za wygraną.
Jak spłoszony ptak próbujesz wyjść z ram obrazu:
marazmu i czarno-białej egzystencji…
i wytrwale pełzniesz przez drogę życia podwijającą się
lekko pod dywan niepewnej przyszłości…
W trzepocie skrzydeł szukasz spokoju
i bratniej duszy,
która jak Ty wzleci w niebo bezpiecznej wyobraźni.