Przemówię dzisiaj do Państwa głosem mojego Taty, by reaktywować w sobie chęć do życia… Życia, które mnie i moją rodzinę tak boleśnie w ostatnim czasie doświadczyło…
Do mojej Córki
Nie zapomnij! Gdybym odszedł nagle, nie płacz po mnie. Z Twoich łez nie wyrosną czerwone tulipany ani białe lilie…
Czasem nawiedź mój grób,
uśmiechnij się do chojnowskich wspomnień.
A ja będę zza chmur dyskretnie –
z miłością – przyglądał się Tobie.
A gdy będziesz wąchała gałązkę bzu i jaśminu białe kwiecie lub spacerując jesienną porą zbierała dorodne żołędzie i kasztany. Ja obejmę Cię wiatru lekkim powiewem i jak dawniej powiem czule: Nie bój się żyć! Jestem przy Tobie. To ja, Twój tato ukochany…