Pobożne – ostateczne życzenie… Jakie – zwyczajne! – związane z ostatecznością.
***
A kiedy stąd już na zawsze odejdę
i wstąpię w bramy nieba.
Niech nikt nie płacze,
bo szkoda łez,
ich tam mi nie potrzeba.
A kiedy spocznę w mogile swej
w śmierci sponiewierana.
Niech wokół mnie dmie wieczny wiatr,
niosąc Wasze modlitwy za mnie po świecie
od rana i w południe,
by żyło mi się w niebie cudnie.
A kiedy stanę pośród Was
z grzeszności przez Boga wyzwolona
mając na uwadze waszą szczodrość,
rzucę się Wam w ramiona…
Tak sobie myślę, to nie żart!
Dobrze, że o tym piszę.
Nieodgadniony los z życiem w kości gra
o nasze ludzkie dusze…
Więc zamiast ignorować czas
i własne przeznaczenie,
najlepiej w testamencie słów
wyrazić swe życzenie!

Author

Write A Comment