Życie ciągle wodzi nas na pokuszenie. Kochamy, płaczemy, zdradzamy. Różnie z nami jest. Żyjąc w nieustannym pędzie i “walce” o wszystko, zapominamy o tym, by zadać sobie pytanie: Czy jestem szczęśliwy (-a)? Czy nie stałem (-am) się przy kimś “jałowy” (-a), pozbawiony (-a) miłości – prawdziwego sensu? Dlatego weryfikując swoją sytuację życiową, pomyślmy o nas, czy jest nam dobrze, czy nie zaryzykować i dać sobie szansę na Nowe… Nie ma bowiem nic gorszego, jak godzić się – wbrew sobie! – na zakłamanie i labilność uczuciową partnera. Na życie obok siebie!
Mądrzejsza o kilka uświadomionych prawd, tak właśnie myślę, a Czytelnikom podejmującym ryzyko zmian, życzę prawdziwego szczęścia! Pozdrawiam.
1.
Mądre decyzje i rozstania
uwalniają człowieka od zniewolenia.
Pozwalają życie wypełnić nową –
szlachetnieją treścią.
Wtedy kłamstwa,
ZŁO
i manipulacja nie mają racji bytu,
a miłość nie jest letnia
i li tylko różowa.
Wtedy prawda,
DOBRO
i wrodzona – ludzka szlachetność
nie muszą wołać o pomstę do nieba,
bo ŻYCIE stało się rozwiązłe.
Nazbyt pożądliwe.
Zakłamane.
2.
Zmiany w życiu są po to,
by człowiek zbilansował życie.
Wzniecił w sobie mądrość –
siłę na nowe,
uwalniając się od starego.