Archive

marzec 2018

Browsing

Jeruzalem, niewierna Córko Syjonu!

Witam w Wielkim Tygodniu! Dzisiaj zaproponuję Państwu wiersz napisany pod wpływem impulsu i mojego przywiązania do chrześcijaństwa, i mojego – naszego Boga… Pamiętając o każdym z Czytelników, serdecznie pozdrawiam i życzę radosnych, błogosławionych i rodzinnych Świąt, także Tym, którym daleka jest nauka Jezusa Chrystusa… Kłaniam się – autorka bloga.

JERUZALEM
Cóżem uczynił Ci,
ludu mój drogi,
żeś wydał na mnie wyrok tak srogi?
Jam Cię próbował wyzwolić z jarzma grzechu.
Tyś skazał mnie na śmierć bezrozumnie
w wielkim pośpiechu.
Zabić Jezusa!
Winny On, niech zginie!
Krzyczał lud niewierny,
w tej czarnej godzinie.
Krzyż z drzewa
zarzuciwszy na ramiona Nazarejczyka –
Mesjasza
i uwalniając (tym samym)
spod władzy prefekta Judei – Poncjusza Piłata –
zelotę – Barabasza.
Cóżem uczynił Ci,
ludu mój drogi,
żeś gwoździe wbijał w moje ręce
rozpostarte na krzyżu
i umęczone – Drogą Cierpienia –
nogi.
Jam Cię próbował potęgą miłości
poprowadzić do Ojca mojego –
Boga.
Tyś mnie odrzucił
i wydał w ręce Rzymian,
odwiecznego wroga…
Czemu Twój Bóg nie uwolni Cię? –
oprawcy do Jezusa
szyderczo krzyczeli…
W końcu (wszyscy) zamilkli,
jakby zrozumieli,
że krew sącząca się spod cierniowej korony
i z poranionego Chrystusowego – świętego Ciała,
na nich – niewiernych – z krzyża
zbawieniem spłynęła,
choć śmiercią Syna Bożego
po wieki wieków zhańbiła –
skalała – dla następnych pokoleń przypomnienia.
Legnica, 27 marca 2018 r.
Vide: fot. – pixabay.com

Niemożliwe jest możliwe

Ileż to razy w życiu czyhają na nas smutki i rozterki?  W moim często, choć czasem wynikają z mojego roztargnienia, bo bywam porywcza – „w gorącej wodzie kąpana”. Ale ogólnie rzecz ujmując, lubię z sobą i bliźnimi przebywać. Unikam konfliktów z ludźmi, staram się być wyrozumiała i tolerancyjna, choć czasem kipię, gdy mocno zżera mnie od środka niemoc, bo  coś w życiu zawiodło – zaszwankowało. Wtedy daję upust słowom. Złoszczę się. Wołam do swojego Boga, by mi dopomógł…i zmiłował się nade mną, i moim życiem. Polegam na Jego dobru i dyskretnej pomocy, nawet wtedy, gdy moje pretensje i żale są przesadzone, a prośby wygórowane. Na ludziach, owszem mogę polegać, ale życie nauczyło mnie, że najlepiej polegać na sobie. Taka roztropna postawa pozwala mi unikać zadrapań i bolesnych, rozczarowań.  Ale jest przecież poezja. Co z nią? Ona jest moją nieujarzmioną pasją, duchową miksturą na choroby i przypadłości duszy. Miłuję ją, jak miłuje się matkę i ojca, wszystko to, co czyni nas odstresowanymi…i szczęśliwymi… Miłego weekendu, w tym palmowej niedzieli. Pozdrawiam nowych subskrybentów i czytelników bloga. Zasiedziałych – także!
Lirycznie po legnicku
Chwila wiosną
i miłością natchniona.
Wiatr i chłód zelżał,
słońce (za dnia) mocniej świeci.
Świat się szykuje
do wielkanocnego
przebudzenia przyrody,
dorosłych i małych, bezbronnych dzieci.
Chwila potęgą Stwórcy natchniona,
przemienia życie człowieka…
W zaciszu serca
dobro – zło zwycięża.
Toczy bój o ludzkie życie
i zbawienie
bez zbrojnego oręża…
23 marca 2018 r.
Vide:  fot. – pixabay.com

Turbulencje myśli

Dzień dobry!
Powrót zimy nastroił mnie dzisiaj jakoś nostalgicznie, jakbym dryfowała pomiędzy sferami ziemi i nieba. Zwiewnie, (nie)prozaicznie, bo przecież poetycko. Zmęczenie ludzkiego materiału to czy może tylko przedwiosenne przesilenie?  Pozdrawiam, życząc miłego weekendu.
ŚWIATU POTRZEBA POEZJI
1.
Przy szabasowych świecach
pamięć o Żydach polskich
rojem motyli
niech z serc ludzkich spływa.
Stanie się dostojna,
rzewna, nostalgiczna  –
bezgranicznie tkliwa.
Niech nie dzieli,
nie oskarża,
nie umniejsza cnót  –
nikogo nie rani…
Niech przejrzy na oczy miłością
i osiądzie na szczycie góry Nebo,
jej zachodniej grani.
I stanie się dusz
radosnym pokojem,
nim znów zleci na ziemię
motyli kolorowych rojem…
16 marca 2018 r.
2.
Na deser proponuję Państwu wiersz:
Moje życie bywa nieszkodliwe
i niewiarygodnie urokliwe, i piękne  –
jak lód kryształowe.
(Bez)wietrzne,
szafirowym szumem fal,
śpiewem mew z horyzontem zespolone.
Scalone melodią regularnie brzmiącą…
Przedwiośniem w duszy
i w przyrodzie…
Błyszczące odrobiną słońca.
I jak go nie kochać?
Nie upajać się nim jak pszczoła
zatopiona w lipowym miodzie?
Jak go nie szanować,
nie adorować,
by kiedyś –
gdy czasu zabraknie –
nie powtarzać:
Mądry Polak po szkodzie! (?)
15 marca 2018 r.
3.
ADAMOWE DZIADY
Diabelska premiera!
Gustaw (Konrad) przedstawia ojców naszych dzieje,
dziadowski podział (historycznych) ról
niby niewiele,
a jednak wydarzenie kole władzę w oczy.
Boli i parszywie po polsku gniecie.
W NARODOWYM grają.
Demokracja uliczna bez cenzury,
wystawia w teatrze demoniczne pazury.
Lawą zalewa tych z prawa i z lewa.
Tuzinem kontekstów i prawd, pomrukujących jak zapętlona w celi
prowokująca cisza.
Echo powtórzyło: Zdjąć sztukę z afisza…
Kołobrzeg, 05 marca 2018 r.
Vide: fot pixabay. com

Łabędzi śpiew…

Pamięci mojego Wujka I. Ł. – który zmarł dzisiaj nad ranem. Niech oczarowany Bogiem, Jego Synem – Ich potęgą, raduje się wiecznym szczęściem i Rajem.
PRZESŁANIE DO LUDZKOŚCI
Znajdziecie mnie
w zagajniku leśnym
i na rozstajach prastarej ziemi,
gdzie wszystko dobre
lub złe zdarzyć się może.
Gdzie ptaki zwarte z niebem
szukają letnią i jesienną porą
ziaren chleba życia
na wypłowiałym od słońca
i grzechów ugorze.
Znajdziecie mnie
pośród “malutkich” świata tego,
których “wielcy” wojną
i niegodziwością w ziemię
zakrwawionymi butami wgniatali.
Ja ich wyciągam z niewoli zła
i uzdrawiam z mąk,
bo myśli (serca) ku mnie
i Ojcu mojemu skierowali.
Prosili o pomoc!
Znajdziecie mnie pośród Tych,
co miłość za szlachectwo duszy
i ciała mają.
Co kręte drogi prowadzące do mnie,
za swoje własne obrali
i bez lęku, i wstydu uznają.
Znajdziecie mnie w tunelu prawdy,
co światłością światła
na finiszu życia (waszego) zaistnieje.
Gdzie wszystko stanie się jasnym,
triumfującym dobrem
i nie będzie przypominać w niczym,
umiłowaną przeze mnie
i Ojca mojego
matkę ziemię.
16 marca 2018 r.
Vide: fot. priv.