Archive

grudzień 2018

Browsing

Sieciowiersze

Poezja – to przede wszystkim dobry warsztat i  doskonała budowa wiersza: stroficzność tekstu, podział na wersy, rymy, zestroje akcentowe, stopy metryczne – żadne tam awangardowe umizgi pisane w prozaiczny sposób… Ale  mnie rymy nudzą, zaś klasyczny kształt wierszy irytuje. Lubię pisać bez rymów, przegadać emocje, nadać wierszom prozaiczności – bez fajerwerków, sztuczności i wirtuozerii języka I jak wielu współczesnych poetów pisać “sieciowiersze” w opozycji do kanonów literackiego piękna oraz utartych – uznanych schematów.
LIRYKA
Niezauważeni.
Cichosłowni –
ukryci pomiędzy wersami.
Abecadło nie zna
ich imion i nazwisk.
Wyhuczał je pisk wiatru.
Werdykt kapituły:
siła przenikania emocji za słaba,
aparycja fraz (i rymów) powierzchowna.
Ale szuflada pamięta
zapach impulsu,
zachwytu i czerpanego papieru.
Słów
uwikłanych w metaforykę kreacji.
Moc
pojedynczych wykrzykników –
sylabotonicznych pojękiwań traw
i sytuacji lirycznych
schowanych w wąwozach imaginacji…
Vide:
* neologizmy:  cichosłowni – milczący poeci, sieciowiersze – wiersze pisane w cyberprzestrzeni – sieci;       * fot. pixabay

Pojednanie

Szanowni Czytelnicy, jeśli ktoś z Państwa przez moje komentarze, opowiadania i wiersze umieszczane na blogu: Ocal słowa… – poczuł się w jakiś sposób urażony – przepraszam jednocześnie tłumacząc, że sztuka wysoka czy niska jest taką specyficzną “gadziną” i autonomiczną materią, że nikogo nie pyta o zdanie i rządzi się swoimi – literackimi prawami. Dlatego proszę o zrozumienie i odrobinę zdrowego dystansu do tego, co na moim blogu Państwu proponuję do czytania…  A skoro jestem już pogodzona i z Bogiem, i z ludźmi,  mogę bez obaw zasiąść w poniedziałek do wigilijnego stołu, by podzielić się miłością i dobrem. Wesołych świąt Bożego Narodzenia raz jeszcze Państwu życzę i cieplutko pozdrawiam, autorka.
Podarunek dla Czytelników:
Pomiędzy światem
i ludźmi –
rzeka nadziei.
Wstążka lśniąca –
przeźroczysta.
Przesączona szarością
lepkiego deszczu.
W tle miasta –
pejzażu natury
dom pełen łakoci i zgryzot grudniowych –
przedświątecznych.
A co będzie,
jak Bóg o nas zapomni?
Nie pobłogosławi ani domowi,
ani ludziom?
A co będzie,
jak Anioły nie zagrają na lirze,
a gwiazda betlejemska                                                                                                                                                                                 nie wskaże miejsca narodzin Pana?                                                                                                                                                                                                                
Proroctwo
wypełni się Słowami
i Ciałem!
Tak po prostu bez świadków… –
blichtru podarunków,
i okaleczonej choinki.
Modlitwą rozbłyśnie –
śpiewem ludzi,
bydlątek, owiec i zlatanych ptaków.
Pokój i Dobro rozejdzie się po starym –
podłym świecie. Miłością rozdzwoni…
22 grudnia 2018 r.
Vide: fot. pixabay

Blogerskie życzenia

Życzę Państwu zdrowych, wesołych świąt Bożego Narodzenia i błogosławieństwa malutkiego Jezusa z Betlejem na wszystkie dni Waszego życia, by było dobre, piękne i szczęśliwe… Pozdrawiam – blogerka strony Ocal słowa…

Liryka

Gdyby nie GRUDNIOWA MIŁOŚĆ,
świata by nie było.
W niej nadzieja,
że człowiek człowiekowi dobrem.
Każdy pragnie takiej miłości,
by jego życie szczęściem przez lata
jak świeca się tliło: minister, artysta –
dramaturg,
buntownik poeta i prosty –
skromny człowiek.
Wielu z nas wypatruje szczerej miłości,
szczęścia, co w oczy sąsiada nigdy nie zakole
Nikt nie chce przeżyć swojego życia
w czterech kątach paskudnej samotności,
dlatego z bożonarodzeniową tradycją
i radością zasiada przy rodzinnym,
obfitującym w ludzką miłość, polskim i… stole.
A potem,
gdy pierwsza gwiazdka zza okna
do pokoju zajrzy
i biały opłatek w krąg miłości puszczony będzie.
Bóg z nieba pobłogosławi Ziemi,
domowi, gospodarzom
i zacnym gościom,
bo Jezus z Betlejem pośród nich
ze swą matką Maryją
i opiekunem Józefem
także “zasiędzie” … i zaśpiewa wespół.
Jestem z Wami!
I pragnę szczęścia ludzi,
i świata Waszego,
byście życie swoje przeżyli dobrze i godnie,
nim powrócicie do domu Ojca mojego…–
niebieskiego,
nim Was codzienność
ciężarem obowiązków wchłonie…
i czasem bólem, i łzami gorzkimi dotknie.
Jestem z Wami!
Dłoń moja z Waszą dłonią
niech będzie spleciona.
Byście ciągle czuli jej ciepło i troskę,
by moja misja na Ziemi miłością była spełniona
i zawsze prowadziła Was przez drogi proste…
20 grudnia 2018 r.
Vide: fot. pixabay

Idealna miłość

Zakochany człowiek:  kobieta i mężczyzna zawsze marzą o miłości idealnej i szukają jej przez całe życie. Ale czy taka w ogóle istnieje? Musicie sobie drodzy Czytelnicy na to pytanie odpowiedzieć sami. Ja myślę, że taka miłość istnieje i jest piękna, do pierwszej zdrady, bo potem może być już tylko gorzej…
Zapraszam do czytania, witając przy tym nowych subskrybentów, którym z serca dziękuję za zainteresowanie się moim blogiem. Miłej i szczęśliwej niedzieli!
– Powiedz!
Czego pragniesz?
– Kochać tak,
by miłość nigdy nie krzywdziła.
Nie dźgała ostrym jak brzytwa słowem,
smutnych łez (nigdy) z oczu
nikomu nie wyciskała.
By serce miała czyste,
by wierną i cierpliwą była.
Tego bym pragnął dla siebie –
dla innych ludzi…
A Ty jakiej miłości byś chciała?
– Chciałabym takiej miłości,
co będzie szła ze mną
ramię w ramię…
A gdy piękna ubędzie –
bo starość je zniszczy –
ona będzie trwać przy mnie jak Anioł Stróż
i cichutko będzie szeptać do mojego ucha,
że kocha
i nigdy mnie (ani Ciebie) nie okłamie.
By była uczciwa i dobra,
niekoniecznie tak próżna jak w telewizyjnej
reklamie.
Vide: fot. pixabay

Po prostu – proza życia i…

“Proza życia i poezji”

SŁOWA NIENAPISANE
czekają
na swój czas
po niejawnej naradzie
ciała i duszy.
Wszystkie
orzeczone sercem –
ekwiwalentne. Niezależne,
bo nasączone metaforyką dnia i nocy… –
egoizmem
niewzruszonych poetów
pchających się na afisze nieśmiertelności
i na ludzkie języki…
13 grudnia 2018 r.
Vide: fot. pixabay

Brudne tajemnice i… myśli

Cechą wspólną mężczyzn i kobiet jest skłonność do flirtu, zabawy i… No właśnie do czego?  Seksu, “świntuszenia” pod kołdrą? Właśnie tak, nie inaczej. Jako równoprawne byty, lubimy uprawiać erotyczne gierki – pełne brudnych tajemnic i myśli… – wyzwolone spod jarzma Dekalogu – nakazów i zakazów… I wiek nie ma tu nic do rzeczy. 
Szanowni Czytelnicy, rzadko pisuję dwuznaczne wiersze, ale dzisiaj postanowiłam nieco wyobraźnią “poświntuszyć”, by przypomnieć sobie, że jestem kobietą… a Państwu, że oprócz obowiązków, są jeszcze przyjemności dla dorosłych…

Rendez – vous

Ulica pamięta,
jak w tężejących smugach żółtego światła
szłam obok Ciebie.
Jak…
w powietrzu czuć było zapach
kawiarnianej kawy
i zimnego oddechu wietrznego wieczoru –
skrywanego dźwięku Twoich brudnych myśli.
Kropel smutnego deszczu.
Mówiłeś,
żartując:
Jest mi z Tobą za gorąco!
Rozbierz
mnie z pragnień,
niecenzuralnych słów,
wyobrażeń,
co nie muszą udawać,
że są pod marynarką
święte.
Milczałam ,
licząc na więcej (?)
Nie! Upajałam się kodem słów –
i figlarną zachętą na prywatną zabawę –
pod kołdrą wspólnego czasu.
Bez cenzury i wścibstwa gwiazd,
i księżyca.
Vide: fot. pixabay

Echo języka

Plotka jest stara jak świat… Funkcjonuje od wieków w “ludzkiej gromadzie”, wszędzie tam, gdzie zazdrość wadzi się sercem a język z pospolitym gadulstwem.  Pustoszy nasze umysły, czyniąc z nas ludożerców i nieudaczników… A co Państwo o tym sadzą? Pozdrawiam nowych subskrybentów strony i dziękuję za zainteresowanie blogiem. Pozdrawiam.

Plotka jest jak ECHO –
pogłos rozedrganego ekscytacją JĘZYKA.
Jeśli jest w niej choćby ziarenko złej intencji,
niszczy człowieka…
Osacza jak czarne ptaki,
wabi przeróżnymi smaczkami…
Głupia – zawistna plotka
ukryta pomiędzy XXI wiecznymi ludożercami.
9 grudnia 2018 r.
Vide: fot. pixabay

Bliżej niż dalej

To najtrudniejszy czas w moim życiu, czas oswajania się z przemijaniem mojego ukochanego Taty, którego zły los obdarował chorobą, a mnie – do kresu sił i wytrzymałości – wystawia na”próbę ognia”, z której wychodzę mocno poraniona, czasem niezadowolona z siebie, bo brakuje mi sił i bardzo, bardzo smutna.

Liryka

 Mojemu Ojcu z miłością
Świeca
ciągle się jeszcze pali.
Spokojnie – miarowo,
by przedwcześnie nie zagasić życia…
Lat ma wiele. Prawie dziewięćdziesiąt.
Niejedno widziała.
Każdy podmuch wiatru ją przeraża,
wyginając się jej czarny knot na prawo i na lewo,
jak gałązki nadrzecznej wierzby
opłakującej minione…
Czasem
próbuje ją przygasić
chorobą tęsknoty smutek i niepewność,
ale tlen i szybka reakcja serca
– kapłanów miłości –
wciąż pobudza do życia jej uduchowioną,
świetlistą istotę.
Ale świecy wciąż ubywa…
Każdego dnia niknie w oczach jak marzenia,
których nie da się już żadną reakcją chemiczną
pobudzić do istnienia…
Trawi ją czas – jak wszystko inne –
gubiąc wątek i osnowę.
02 grudnia 2018 r.
Vide: fot. pixabay
Obraz może zawierać: noc i ogień