Author

Dana

Browsing

Nie proszę o więcej

Dzisiejszy świat przedkłada materializm nad duchowość, dlatego ja sprzeciwiam się  próżnemu pozerstwu i proszę o prawdziwą troskę oraz miłość w modlitwie. Nie tylko dla siebie, lecz także dla innych bliźnich – bogatych i biednych – bo tylko czujna obecność  Pana Boga w ludzkim życiu pozwala  człowiekowi pełnią miłości rozkwitnąć. Zapraszam do czytania – autorka bloga.

LIRYKA  ZWROTU DO ADRESATA

“Po prośbie”

Pomódl się za mnie czułą myślą
gdy będę miała kolejne urodziny –
imieniny…
Miłość ani życzliwość
nie potrzebuje żadnej
widowni, bukietów róż
ani rozgłosu.

Poleć mnie
w cichej modlitwie Panu Bogu,
by prowadził mnie cierpliwie
przez życia mojego wyboiste
k o l e i n y,
bym dotknęła sensu miłości
bez zbędnego – teatralnego
patosu.

Miej mnie w swojej pamięci,
jeśli chcesz i musisz.
Oszczędź pustych gestów –                                                 zbytecznych słów,
módl się za mnie skrycie.
Ja Ci to swoją modlitwą za dnia
wynagrodzę, byś jak ja przeżył
pięknie swoje niebanalne życie.

Autor:  Danuta Schmeling

Legnica, 12 września 2022

Przesunięcie granicy?

MONOGRAM (z literą D)

D – jest jak dusza,
przebogata w różne znaczenia.
Wyhaftowana z wyobrażeń:
zbanalizowana, niecyniczna.

Według mistycznych magów –
symboliczna.
Jest jak początek i … koniec.

Szarże
i czołobitne honory
nigdy nie wchodziły w rachubę,
by ją posiąść –
pozorami szacunku obłaskawić.
Tylko
akcenty miłości mogą ją zadowolić,
podtrzymując jej uskrzydloną istotę
bez aureoli świętości nad światem
gier i pozorów.

D… – brzmi jak kostium
nie żadna maska.
Czas zamknięty w ciele,
wyczerpany żenującymi
absurdami życia
wyssanymi z mlekiem ludzkiej matki
oraz
dwóch epok i niestabilnych generacji
o wątpliwej – nieliterackiej –
reputacji.

Autor: Danuta Schmeling

fot. priv.

Ktoś, coś?

Byłabym nieszczerą , gdybym napisała dzisiaj , że wierszowanie nie sprawia mi przyjemności, bo sprawia. Lubię  bawić się słowem, frazami, kontekstami i wcale się tego nie wstydzę.  Niech mnie nazywają grafomanką – poetessą z Bożej łaski. Co mnie to  obchodzi. Nie zamierzam  poprzestawać , bo jakiś wirtuoz-krytyk-czytelnik pomyśli o mnie to czy owo… 



“CHWILOZOFIA”

Poezja jest jak moneta:
ma awers i rewers –
biel i szary, (nie)smukły
cień strofy.

Chwilozofią
przeciwstawia się
rozprzężeniu umysłów
wścibskim pytajnikom,
propagandystom –
z Bożej łaski bibliologom.
Utracie wolności
na zakurzonych półkach.

Poezja jest przemiennością
pachnącą życiem.
Ileż w niej paradoksów,
kontekstów,
podtekstów.
Udawanych
westchnień.
Miłości na wynos.
Zachwytów na pokaz!

Autor: Danuta Schmeling

Vide: “CHWILOZOFIA” – za Tadeuszem Kotarbińskim; fot. priv.

 

Naturalne, bo oswojone pragnienia

Dzień dobry!  Choć dzisiaj jest trzynasty września, postanowiłam zaryzykować i uraczyć  Państwa swoim wierszem,  który pisałam o czwartej  rano…Lubię tę porę,  bo mogę swobodnie obserwować niebo, skupiać uwagę na pięknie natury i ludzkiego życia.  

Czekam na świt,
pełen pysznej nadziei.

Zwięzłe myśli
podpowiadają,
spójrz to…
ten sam czworokątny pokój,
okno z widokiem na księżyc
i pierwszą gwiazdkę
zdumiewająco cichą
po prawej stronie ludzkiego
życia.

To twój świat – pojedynczy i
nieklaustrofobiczny
w starciu z bębnieniem ulicy.
Dzikie zwierzę…
w bliskim i dalekim oddaleniu.

Autor: Danuta Schmeling

 

 

fot. priv.

Pytanie za milion

RACHUNEK SUMIENIA

Umiesz
żyć bez zawiści?
Umiesz
szanować drugiego człowieka?
Umiesz
żyć bez pospolitej nienawiści?
Podać rękę wrogowi, który – być może –
na Twoją szlachetną wspaniałomyślność
i przebaczenie czeka?

Umiesz kochać za nic?
Umiesz
ze swojej głowy i ust wyrzucić plotkę, szyderstwo oraz podłe (jak zło) złorzeczenie?
Umiesz
cieszyć się tym,
że obcy ludzie mają więcej dóbr –
sukcesów… – od Ciebie?
Żyć tak,
by nie być dla innych ciężarem,
przekleństwem – złym cieniem?

Umiesz
pięknie dziękować za dobro?
Ludzką uwagę i miłość
zwróconą ku Tobie?
Umiesz
żyć uczciwie,
bez aroganckiej bezczelności,
by nie być dla innych krzyżem cierpienia,
ciosem zdrady – agonii i ciosem
wymierzonym przeciwko sobie?

Umiesz
być człowiekiem?

Autor: Danuta Schmeling
Chojnów, 15 sierpnia 2017 r.

Oko w oko

Czy jesteśmy nietrwali? Oczywiście, że tak. Ogranicza nas czas, którego długości absolutnie nie znamy…

“Oko w oko z prawdą”

Jesteśmy nietrwali
jak kwiaty,
marzenia,
owoce spadające z drzew –
pory roku.

Jesteśmy nietrwali
jak deszcz,
trzymający
w swoim uścisku świat –
życie nawlekające jarzębinę
na nić pajęczyny zgodnie ze
wskazówkami starego
zegara.

Jesteśmy nietrwali
jak sny, wiatr – marzenia.
Śpiew mew.
Hierarchia nie ma znaczenia.

 Autor: Danka Schmeling
Vide: fot. priv.

 

Bez komentarza

PO PROŚBIE

Wiekuiste -
Miłości Słowo,
które dajesz światu siebie.
Zmiłuj się nade mną –
nad grzesznym Adamem –
bym mogła usłyszeć Cię
z determinacją na nowo
jeszcze na pięknej ziemi,
nie w uprzywilejowanym
niebie…

Westchnieniem proszę:
Któryś za mnie cierpiał rany,
Jezu Chryste zmiłuj się nade mną –
nad nami!

I Ty – Pani –
któraś pod Krzyżem Bólu i
Cierpienia –
jako Matka Jezusa – stała.
Pomóż mi
pokonać w sobie
nędzę ludzkiej duszy – grzeszność,
bym w głębi serca
gorliwiej wierzyła w miłość Jezusa
i Słowo Boże śmielej czciła, s o b ą
wypełniała i bez bojaźni –
ufnie i rezolutnie kochała.

Westchnieniem proszę:
Któryś za mnie cierpiał rany,
Jezu Chryste zmiłuj się nade mną –
nad nami!

Autor: Danuta Schmeling

 

Dziedzictwo Vincenta van Gogha

Pamięci Vinceta van Gogha

Ja, Vincent
malowałem
słoneczniki s w o i m i
wszystkimi zmysłami.

Wyobrażeniem
ciepłego lata kąpiącego się
w błękitnej -paryskiej –
rzece.

Pragnąłem
jak najwierniej oddać
piękno ich zaokrąglonych –
złotych twarzy,
by móc kiedyś ofiarować je
potomnym:
jakiejś wrażliwej –
(nie)anonimowej poetce –
kobiecie.

Autor: Danuta Schmeling

Vide: Vincent van Gogh “Słoneczniki” – domena publiczna.

Mój Vincent

TOPOS MIŁOŚCI

Vincent –
mój postimpresjonistyczny
anioł zrozumiał,
że kobiety piszą miłość sercem.
Mężczyźni – pożądaniem,
kipiącymi jak wulkan zmysłami.
Że One – muzy codzienności –
tworzą metafory piękna i dobra
czułością.
Oni – westchnieniem spełnienia –
wykrzyknikami…

Puentując,
Vincent wyszeptał krótko:
oto miłująca się para kochanków
stułą wspólnego życia związana.
Błogosławiona
przez pory roku.
Rzucona
w kipiel czasu – fortunę –
gwiaździstego nieba ramiona!

Autor: Danuta Schmeling
Vide: Vincent van Gogh – “Gwiaździste niebo” – domena publiczna.